Chciałabym napisać parę zdań odnośnie Dni Skupienia, które miały miejsce u Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi we Włocławku w dniach 21-23 października 2016 r., a w których miałam przyjemność uczestniczyć. Przyjeżdżając, chciałam spotkać ludzi, którzy czują i wierzą podobnie jak ja, bardziej zbliżyć się do Boga, znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, zatrzymać się na chwilę nad własnym życiem, spojrzeć na pewne sprawy z dystansem, złapać oddech w pędzie życia, wyrwać się od natłoku zajęć, obowiązków, naładować akumulatory, a przede wszystkim spotkać się z Chrystusem.

 

Każdy dzień tego skupienia był dla mnie niesamowity. Czułam, jak Pan Bóg podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu delikatnie kruszył moje serce, przepełniał je swoją radością i miłością. Był to taki czas „sam na sam” z Jezusem. Czas ten pozwolił mi zatrzymać się, rozejrzeć dookoła i zobaczyć otaczający mnie świat, na który tak naprawdę w swoim zabieganiu nigdy nie mam czasu spojrzeć oraz na ludzi, którzy kiedyś mi bliscy, teraz zostali gdzieś z tyłu. Była to też dla mnie piękna chwila spotkania z Żywym Bogiem, który okazywał swoją absolutną miłość i troskę oraz zapewnienie, że zawsze jest przy mnie.

Dla mnie osobiście takim punktem kulminacyjnym tych skupień była chwila, kiedy udałyśmy się na ulice Włocławka, niosąc ze sobą piernikowe serca z napisem: „Daj mi serce swoje i kochaj mnie taki, jaki jesteś. Jezus” i podchodziłyśmy do najbardziej ubogich, głodnych i potrzebujących, by im je ofiarować. Chodząc ulicami Włocławka, przypomniało mi się zdanie papieża Franciszka: „Idźcie na peryferie miast…”, aby szukać i ocalić to co zginęło. To przynaglenie, wzmocniło we mnie pragnienie, aby wszyscy poznali Boga, aby nikt nie zginął. Przyglądałam się równocześnie osobom, jak są niesamowicie różni, jak wielka jest w nich potrzeba zauważenia, jak ich oczy przemawiają, proszą o pomoc. Dotarłyśmy do tych, do których miałyśmy dotrzeć, niosąc posłanie. Uświadomiłam sobie, że tak niewiele było trzeba, aby zobaczyć uśmiech na ich twarzach. Wystarczyła tylko odrobina Miłości. Te osoby pokazały mi, że trzeba umieć dziękować Bogu za to, co się ma. Czasami lubimy narzekać, mówić jak to jest nam źle, jakie straszne problemy mamy. Jak bardzo cierpimy i jak życie daje nam w kość. Gdy myślę o tych ludziach, to nie mam odwagi narzekać, nie mam odwagi powiedzieć, że jest ciężko, czy że jest źle, bo oni naprawdę mają ciężko w życiu. To wszystko uczy mnie pokory i wdzięczności. I przede wszystkim tego jak bardzo nie potrafię docenić tego, co mam.

Szczęścia i miłości jakiej doświadczyłam od Jezusa w czasie tych dni, nie jestem w stanie opisać. Na pewno ten czas był bardzo owocny, w którym po raz kolejny doświadczyłam bliskości Boga i mocy, z jaką działa, i to nie tylko we mnie, ale wszystkich, którzy otworzą się na Jego łaskę. Na pewno jeszcze tam wrócę! Żal było wyjeżdżać z Włocławka, ale obowiązki wzywały. Na koniec pragnę podziękować Siostrom za każdy przygotowany szczegół, który nadawał znaczeniu temu, co Bóg mówił do każdej z nas.

Aleksandra K.

Info

Oficjalna strona zgromadzenia Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi.

Powołanie | Służba | Praca