Dlaczego boimy się śmierci? Czy przygotowujemy się na tę chwilę? Czy warto się modlić? Jak się modlić i za kogo się modlić?
Na te pytania próbowałyśmy znaleźć odpowiedź podczas kolejnego skupienia dla dziewcząt, które odbyło się w dniach 18-20 listopada 2016 r. w Domu Generalnym we Włocławku. Nosiło ono tytuł „Idźcie i głoście… umarłych pogrzebać, modlić się za żywych i umarłych”.
Dużo światła i odpowiedzi przyniosły nam konferencje o. Kamila Kraciuka CCG, który prowadził to skupienie z pomocą s. Goretti Bartczak, s. Pauliny Bursiewicz i s. Chiary Kaźmierczak. Ojciec na początku powiedział nam o modlitwie jako spotkaniu z Miłością. Przypomniał także, że formą modlitwy jest nie tylko modlitwa prośby, ale także dziękczynienia i przeproszenia. Konkretne przykłady z życia św. Siostry Faustyny pozwoliły nam zobaczyć, jak ogromną wartość ma modlitwa za żywych i umarłych. Jeśli prosimy kogoś o modlitwę, to obdarowujemy go zaufaniem i wiemy, że mimo naszych trudności ta osoba prosi za nami Boga w konkretnej intencji. Modlitwa za żywych i umarłych jest bardzo ważnym uczynkiem miłosierdzia, bo nieraz nie można pomóc czynem lub słowem, ale zawsze pozostaje modlitwa, która jest potęgą i siłą.
Pan Jezus mówił do Siostry Faustyny: „Modlitwa duszy pokornej i miłującej rozbraja zagniewanie Ojca mojego i ściąga morze błogosławieństw.”
Ważnym punktem dni skupienia była także wizyta w Zakładzie Pogrzebowym i Spalarni „Tartar”. Podczas tego spotkania mogłyśmy bliżej poznać pracę w zakładzie pogrzebowym. Jest to praca z ludźmi umarłymi, ale także z ludźmi cierpiącymi po stracie bliskich osób. To konkretny czyn miłosierdzia względem potrzebujących wsparcia. Pan Dyrektor zakładu na koniec spotkania powiedział nam ważną rzecz: „Bać się należy ludzi żywych, a nie umarłych bo oni nam nic nie zrobią”.
Po tym ciekawym spotkaniu udaliśmy się na cmentarz, aby zapalić znicze i pomodlić się na grobach, które są opuszczone. Wprowadzone w klimat przemijania, na adoracji Najświętszego Sakramentu miałyśmy czas, aby zatrzymać się i pomyśleć nad śmiercią: tą cielesną, ale także duchową. Śmierci duchowej może doświadczyć każdy, kto nie potrafi przebaczyć, kto nie wierzy w Boga, który jest Miłością. Jest to ogromne cierpienie duchowe. Ojciec Kamil podał nam jeden środek, który zapobiega takiej śmierci i prowadzi do świętości: „Świętymi stajemy się, gdy mamy w swoim sercu tylko miłość i kochamy wszystkich bez wyjątku”. Jeśli naprawdę kochamy Boga i ludzi, to nie będziemy bać się śmierci, bo będzie to dla nas najpiękniejsze spotkanie z Osobą, którą kochamy. To właśnie poprzez miłość już tutaj na ziemi możemy odnaleźć niebo, znajdując Boga w sercu. Pamiętajmy o modlitwie z serca za żywych i umarłych i ratujmy dusze dla Jezusa.
s. Chiara Kaźmierczak
{gallery slider=boxplus.transition animation=6000}spotkanie-z-miloscia-18-lis-2016{/gallery}
(kliknij na zdjęcie aby powiększyć)