{edsnewanimate|class="eds-animate edsanimate-sis-hidden "|data-eds-entry-animation="bounceIn"|data-eds-entry-delay="0"|data-eds-entry-duration="0.5"|data-eds-entry-timing="linear"|data-eds-exit-animation=""|data-eds-exit-delay=""|data-eds-exit-duration=""|data-eds-exit-timing=""|data-eds-repeat-count="1"|data-eds-keep="yes"|data-eds-animate-on="load"|data-eds-scroll-offset=""}
Rozdział I – Cel i zasady życia wspólnego
- Najmilsze Siostry, nade wszystko miłujcie Boga, a następnie bliźniego, ponieważ są to najważniejsze przykazania, które zostały nam dane.
- Oto przepisy, które nakazujemy zachowywać wam żyjącym w klasztorze.
- Przede wszystkim w tym celu jesteście zgromadzone razem, abyście jednomyślnie mieszkały w domu i miały jednego ducha i jedno serce w Bogu.
- Nie uważajcie żadnej rzeczy za własną, ale niech wszystko będzie u was wspólne. Przełożona niech zaopatruje każdą w żywność i odzienie, jednakże nie wszystkie jednakowo, bo nie wszystkie jesteście jednakowe zdrowe, lecz każdą według jej potrzeby. Tak bowiem czytacie w Dziejach Apostolskich: „Wszystko mieli wspólne i każdemu rozdzielano według potrzeby”.
- Te, które w świecie coś posiadały, niech wstąpiwszy do klasztoru chętnie oddadzą to do wspólnego użytku.
- Te zaś, które nic nie posiadały, niech nie szukają w klasztorze tego, czego w świecie mieć nie mogły. Gdy jednak ze względu na swą słabość będą czegoś potrzebować, należy im tego udzielić, choćby w świecie były tak ubogie, że brakowałoby im nawet rzeczy koniecznych. Niech jednak nie uważają się za szczęśliwe dlatego, że znalazły żywność i odzienie, którego na świecie nie miały.
- Niech się nie wynoszą z tego, że żyją w towarzystwie osób, do których w świecie zbliżyć się nie śmiały, ale niech serce wznoszą w górę i nie szukają znikomych dóbr ziemskich, aby klasztory nie stały się pożyteczne dla bogatych, a nie dla biednych, co miałoby miejsce wtedy, gdyby bogate stawały się w nich pokorne, a biedne nadymały pychą.
- Również i te, które na świecie miały znaczenie, niech nie gardzą swoimi siostrami, które z ubogiego stanu przyszły do świętej społeczności. Niech bardziej starają się chlubić z towarzystwa sióstr ubogich niż z godności bogatych rodziców. Niech się nie wynoszą, jeżeli ze swego majątku wniosły coś do wspólnoty, i nie chełpią się swoim bogactwem bardziej, kiedy je oddają klasztorowi, niż kiedy używały go na świecie. Każda bowiem inna nieprawość prowadzi do popełniania złych czynów, pycha natomiast czyha również na dobre uczynki, aby je zniszczyć. Cóż bowiem za korzyść odniesie, rozdając swe dobra ubogim i sama stając się ubogą, gdy nieszczęsna dusza, gardząc majątkiem, staje się bardziej pyszna niż wtedy, gdy go posiadała?
- Wszystkie więc żyjcie w jedności i zgodzie, i czcijcie w sobie Boga, którego jesteście świątynią.
Rozdział II – Modlitwa
- Trwajcie na modlitwie w godzinach i czasach oznaczonych.
- W oratorium niech żadna nie zajmuje się czymś innym, jak tylko tym, na co zostało przeznaczone i od czego wzięło nazwę, aby tym, które mając wolną chwilę chciałyby się pomodlić poza ustalonymi godzinami, nie przeszkadzały inne, robiąc tam coś innego.
- Gdy w psalmach i hymnach wielbicie Boga, rozważajcie w sercu, co wymawiacie ustami.
- Śpiewajcie tylko to, co jest przeznaczone do śpiewu. Tego, co nie jest przeznaczone do śpiewania, nie śpiewajcie.
Rozdział III – Umiarkowanie i umartwienie
- Ciało wasze poskramiajcie postami i wstrzemięźliwością w jedzeniu i piciu, o ile zdrowie na to pozwala. Jeżeli jednak któraś nie może pościć, niech nie przyjmuje żadnego pokarmu poza porą posiłku, chyba że jest chora.
- Od chwili przyjścia do stołu aż do powstania słuchajcie bez hałasu i rozmów tego, co się czyta według zwyczaju. Niech nie tylko same usta przyjmują pokarm, ale i uszy pragną słowa Bożego.
- Jeżeli siostry, które na skutek poprzedniego rodzaju życia są słabsze, korzystają z pewnych wyjątków w pożywieniu, nie powinno to sprawiać przykrości ani wydawać się niesprawiedliwe tym, które dzięki innemu przyzwyczajeniu są silniejsze. Niech ich nie uważają za szczęśliwsze dlatego, że otrzymują pokarmy, których one nie otrzymują, raczej niech się cieszą, że mają zdrowie, którego tamtym brak.
- Jeżeli siostrom, które wstąpiły do klasztoru z lepszych warunków życiowych, udziela się czegoś z pożywienia, odzieży, posłania lub okrycia, czego nie daje się silniejszym i dlatego szczęśliwszym, te, którym się nie daje, powinny pomyśleć o wielkiej ofierze, jaką tamte złożyły ze swojego życia świeckiego, obierając życie zakonne, choć w umartwieniu jeszcze nie zdołały dorównać siostrom mocniejszym fizycznie. Nie powinny wszystkie pragnąć tego, co otrzymują nieliczne, gdyż czyni się to nie dla ich wyróżnienia, ale z wyrozumiałości, aby nie miała miejsca naganna przewrotność, że w klasztorze bogate, ile mogą, prowadzą życie surowe, a biedne szukają wygody.
- Chore powinny mniej przyjmować pokarmu, aby sobie nie zaszkodzić. Po chorobie jednak należy je tak traktować, by jak najszybciej odzyskały siły, choćby przyszły do klasztoru z wielkiej biedy. Przebyta choroba dała im prawo do tego, co bogatym przysługiwało ze względu na ich dawny sposób życia. Gdy odzyskają dawne siły, niech wrócą do szczęśliwego sposobu życia, który tym bardziej przystoi sługom Bożym, im mniej mają wymagań. A gdy już wyzdrowieją, powinny wyrzec się wygód, które z konieczności przysługiwały im w chorobie. Za bogatsze niech się uważają te, które były mężniejsze w znoszeniu ubóstwa. Lepiej jest bowiem mniej potrzebować niż wiele posiadać.
Rozdział IV – Strzeżenie czystości i upomnienia siostrzane
- Ubiór wasz niech się niczym nie wyróżnia. Nie pragnijcie podobać się szatami, lecz obyczajami.
- Gdy wychodzicie, idźcie razem, gdy przyjdziecie na miejsce, pozostawajcie razem.
- W chodzie, postawie, we wszystkich waszych ruchach niech nie będzie nic takiego, co by raziło oczy innych, lecz to, co przystoi waszej świętości.
- Gdy wzrok wasz padnie na mężczyznę, nie zatrzymujcie go na nim. Nie zabrania się wam widzieć mężczyzn, lecz nie wolno ich pożądać albo chcieć być pożądaną, bo nie sam tylko dotyk, ale także uczucie i spojrzenie budzi wzajemną pożądliwość. Nie mówcie, że macie serce czyste, jeśli oczy macie nieskromne, bo nieskromne oko jest znakiem nieczystego serca. Gdy serca nieczyste, choć usta milczą, dają znać o sobie wzajemnym spojrzeniem i pod wpływem pożądliwości ciała doznają wzajemnie przyjemności zmysłowej, znika czystość obyczajów, choćby ciała nie zostały znieważone.
- Ta, która wpatruje się w mężczyznę i lubi, gdy on się w nią wpatruje, niech nie myśli, że inni tego nie widzą. Widzą ją ci, których nawet nie podejrzewa. Lecz choćby się ukryła i nikt z ludzi jej nie widział, co zrobi z Tym, który patrzy z góry i przed którym nic się skryć nie może? Czyż można sądzić, że On nie widzi, ponieważ patrzy z tym większą cierpliwością im większa jest Jego mądrość? Niech więc osoba Bogu poświęcona lęka się tego, by przez chęć złego podobania się mężczyźnie nie popaść w niełaskę u Boga. Niech pamięta, że Bóg wszystko widzi, i niech nie patrzy pożądliwie na mężczyznę. W tej sprawie zaleca się bojaźń Bożą, gdyż napisano: „Oko pożądliwe budzi obrzydzenie u Pana”. Przeciw czystości grzeszy się nie tylko uczynkami, ale i pragnieniami i nieporządnymi uczuciami serca. Nie wystarcza być bez zarzutu w oczach ludzi, trzeba mieć nadto serce tak czyste, by być bez zarzutu przed Bogiem, który bada serca i sięga do najgłębszych jego tajników. Utrzymujcie się w Obecności Bożej, bo to najdzielniejszy środek do zachowania we wszystkich naszych czynnościach tego umiarkowania i tej skromności, które stanowią najpiękniejszą ozdobę dziewicy chrześcijańskiej.
- Gdy więc jesteście razem w kościele lub innym miejscu, gdzie są mężczyźni, strzeżcie wzajemnie swej skromności, Bóg bowiem, który w was mieszka, ustrzeże was w ten sposób przy waszej pomocy.
- Jeśli więc zauważycie u którejś z was tę zbytnią swobodę oczu, o której mówię, natychmiast ją upomnijcie, aby rodzące się zło zażegnać i w zarodku je naprawić.
- Jeśli po upomnieniu znowu robi to samo, wówczas ta, która to spostrzegła, powinna to ujawnić, by winną jako ranną poddać leczeniu. Wpierw jednak należy o tym powiedzieć jednej lub dwom siostrom, aby opierając się na zeznaniu dwóch albo trzech świadków winę jej udowodnić i ukarać z należytą surowością. Nie sądźcie, że ujawniając to okazujecie brak życzliwości. Bardziej bowiem jesteście winne, jeżeli milcząc pozwalacie ginąć waszym siostrom, które można poprawić wyjawiając ich winy. Gdyby bowiem twoja siostra miała ranę na ciele i chciałaby ją ukryć z obawy przed leczeniem, czyż nie byłoby okrucieństwem milczenie z twej strony o ranie, a miłosierdziem jej ujawnienie? O ileż więc bardziej powinnaś wyjawić ranę na duszy, by nie ropiała w jej sercu.
- Gdyby upomniana zaniechała poprawy, zanim o jej winie powie się innym, które w razie wypierania mogłyby tę winę stwierdzić, należy zawiadomić przełożoną. Być może, że skarcona w tajemnicy poprawi się i o tym inne się nie dowiedzą. Gdyby się zapierała, należy wezwać inne siostry, aby była oskarżona wobec wszystkich i by jej winę potwierdzili dwaj lub trzej świadkowie. Po udowodnieniu winy poniesie w celu poprawy karę nałożoną przez przełożoną lub kapłana, który się wami opiekuje. Gdyby tej kary nie przyjęła i sama nie wystąpiła, należy ją wydalić z waszej społeczności. Nie będzie to aktem surowości, ale miłosierdzia, aby sama zarażona nie doprowadziła innych do zguby.
- Co powiedziałem o niewpatrywaniu się, należy także pilnie i wiernie zachować przy wykrywaniu, zakazywaniu, wyjawianiu, udowadnianiu i karaniu innych grzechów, czyniąc to z miłości ku ludziom, a z nienawiści do występków.
- Która zaś posunęłaby się tak daleko w złem, że potajemnie przyjmowałaby od kogoś listy lub drobne podarunki, jeśli sama dobrowolnie to wyzna, trzeba jej przebaczyć i modlić się za nią. Jeśliby zaś jej winę spostrzeżono i udowodniono ją, ma być surowo ukarana przez przełożoną lub kapłana.
Rozdział V – Rzeczy codziennego użytku i opiekowanie się nimi
- Odzież waszą przechowujcie w jednym miejscu pod opieką jednej lub dwóch sióstr, lub tylu, ile potrzeba do jej przetrzepywania, aby jej mole nie zniszczyły. I jak z jednej spiżarni otrzymujecie żywność, tak też i odzież pobierajcie z jednej westiarni. Przy zmianie odzieży ze względu na porę roku, o ile to możliwe, nie zwracajcie uwagi na to, jakie wam dadzą odzienie, czy każda otrzyma to samo, które oddała, czy też to, które nosiła inna, byleby tylko każdej dano to, co jest jej potrzebne. A jeśli z tego względu powstają między wami sprzeczki i szemrania i żali się któraś, że dostała coś gorszego od tego, co przedtem miała, i uważa, że to jej ubliża, że musi nosić to, co nosiła inna siostra, to osądźcie same, jak bardzo wam brak wewnętrznej ozdoby serca, jeśli się spieracie o strój ciała. Gdy jednak ze względu na waszą słabość pozwala się, byście otrzymywały to samo odzienie, któreście złożyły, to przechowujcie je w jednym miejscu i pod wspólną opieką.
- Niech żadna nic nie robi dla własnej korzyści, lecz wszystkie prace wykonujcie dla dobra wspólnego z daleko większą starannością i gorliwością, niż gdybyście to robiły dla siebie samych. Miłość bowiem, o której napisano, że „nie szuka swego”, tak należy rozumieć, że dobro wspólne przenosi nad własne, a nie własne nad wspólne. Im bardziej będziecie się troszczyć o dobro wspólne więcej niż o własne, tym bardziej postąpicie w doskonałości. Starajcie się, aby we wszystkim, czego używa się dla zaspokojenia przemijających potrzeb, panowało to, co trwa: miłość.
- Z tego wynika, że gdyby rodzice, krewni lub znajomi podarowali siostrze coś z odzieży lub inną potrzebną rzecz, nie wolno tego potajemnie przyjmować, ale należy oddać przełożonej, włączyć do rzeczy wspólnych i dać tej, która tego potrzebuje. Gdyby która ukryła rzecz sobie darowaną, należy ją uznać za winną kradzieży.
- Odzież waszą według uznania przełożonej pierzcie same, albo niech to czynią praczki, aby zbytnie pragnienie czystego odzienia nie zabrudziło wnętrza duszy.
- Kąpieli, gdy tego wymaga choroba, nie należy zakazywać. Z porady lekarza należy jej używać bez szemrania, a gdyby się któraś od tego się wzbraniała, to na rozkaz przełożonej niech uczyni to, czego zdrowie wymaga. Gdyby któraś miała ochotę na kąpiel, która zaszkodziłaby jej zdrowiu, niech nie idzie za własnym upodobaniem, gdyż niekiedy to, co sprawia przyjemność i wydaje się pożyteczne, przynosi szkodę.
- Jeśli sługa Boża skarży się, że jej dolega ukryty ból, należy jej bez wahania wierzyć, a nie wiedząc, co by jej mogło pomóc, trzeba poradzić się lekarza.
- Do łaźni, albo dokądkolwiek trzeba się udać, niech idą we dwie lub we trzy. Żadna nie powinna wychodzić z towarzyszkami wybranymi przez siebie, ale z tymi, które przełożona wyznaczy.
- Troskę o chore czy też powracające po chorobie do zdrowia, czy o słabe, choćby nie miały gorączki, należy zlecić jednej z sióstr, która będzie prosić ze spiżarni o to, co uzna za potrzebne dla każdej.
- Te, co zarządzają spiżarnią, westiarnią czy biblioteką, niech służą swoim siostrom bez szemrania.
- O książki należy prosić codziennie w oznaczonej godzinie. Proszącym o nie w innym czasie należy odmówić.
- Te, które mają pieczę nad odzieżą i obuwiem, niech się wydają je bez zwłoki tym, które w razie potrzeby o nie proszą.
Rozdział VI – Prośba o przebaczenie i darowanie win
- Sprzeczek niech między wami nie będzie, a jeśli się zdarzą, kończcie je jak najprędzej, by gniew nie przerodził się w nienawiść i aby ze źdźbła nie zrobiła się belka, a dusza nie stała się zabójcą. Tak bowiem czytacie: „Kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą”.
- Jeśliby któraś obraziła drugą przykrym słowem, złorzeczeniem lub posądzaniem o występek, niech pamięta, aby jak najprędzej zadośćuczynieniem naprawić to, co uczyniła, ta zaś, która doznała obrazy, niech bez wahania przebaczy. Jeśli się nawzajem obraziły, powinny sobie nawzajem darować winy ze względu na modlitwy, które im częściej odmawiacie, tym pobożniejsze być powinny. Lepsza jest ta, która choć bardziej skłonna jest do gniewu, to jednak szybko prosi o przebaczenie tę, której wyrządziła krzywdę, niż ta, która wprawdzie rzadziej ulega gniewowi, ale trudniej skłania się do proszenia o przebaczenie. Ta, która nigdy nie chce prosić o przebaczenie albo nie prosi o nie z serca, daremnie przebywa w klasztorze, choć jej z niego nie usunięto. Zatem wystrzegajcie się słów przykrych, a jeśliby padły z waszych ust, nie ociągajcie się podać lekarstwa tymi samymi ustami, które zadały ranę.
- Gdy wzgląd na konieczność utrzymania karności zmusza was do użycia słów twardych celem skarcenia podwładnych, to nawet choćbyście się poczuwały do przekroczenia miary, nie wymaga się od was, byście je prosiły o przebaczenie, aby przez zbytnią pokorę wobec tych, które winny wam ulegać, nie doznała uszczerbku powaga należna władzy. Należy jednak prosić o przebaczenie Pana wszystkich, który wie, jak życzliwą miłością darzycie te, które czasem ponad miarę karcicie. Miłość między wami powinna być duchowa, a nie cielesna.
Rozdział VII – Sprawowanie władzy i posłuszeństwo
- Przełożonej bądźcie posłuszne jak matce, z zachowaniem należytego szacunku, aby w jej osobie nie obrażać Boga, a jeszcze bardziej posłuszne kapłanowi, który ma o was staranie.
- Przełożona powinna w szczególniejszy sposób troszczyć się o to, aby te wszystkie przepisy były zachowane, a gdyby czegoś nie przestrzegano, nie patrzeć na wykroczenia z pobłażaniem, ale je karcić i naprawiać. W tym co, przekracza jej możliwości i siły, niech się odniesie do kapłana, który ma nad wami wyższą władzę.
- Przełożona niech uważa się za szczęśliwą nie dlatego, że ma nad wami władzę, ale dlatego, że służy wam w miłości. Wśród was niech cieszy się szacunkiem, sama jednak w bojaźni przed Bogiem niech uważa się za waszą sługę. Niech wszystkim daje przykład dobrych uczynków, niech upomina niespokojne, pociesza małoduszne, podtrzymuje słabe, dla wszystkich niech będzie cierpliwa. Niech miłuje karność i budzi bojaźń przed jej naruszeniem. I chociaż obie są konieczne, jednak niech raczej stara się o to, abyście ją więcej miłowały, aniżeli się jej bały, pamiętając zawsze, że zda Bogu sprawę za was.
- Dlatego miejcie litość nie tylko nad sobą, ale i nad przełożoną, bądźcie jej coraz bardziej posłuszne, bo im wyższe wśród was zajmuje stanowisko, w tym większym znajduje się niebezpieczeństwie.
Rozdział VIII – Zachowanie Reguły
- Dałby Pan, abyście to wszystko zachowywały z miłością, jako miłujące piękno duchowe, rozsiewające słodką wonność Chrystusa w dobrym waszym postępowaniu, nie jako niewolnice poddane prawu, ale jako wolne poddane łasce.
- Abyście się w tej Regule mogły przeglądać jak w zwierciadle i przez zapomnienie czegoś nie zaniechały, należy ją czytać raz w tygodniu. Jeśli stwierdzicie, że wypełniacie to, co jest w niej napisane, dziękujcie Bogu, dawcy wszelkiego dobra. Jeśli któraś z was zauważy, że w czymś uchybia, niech żałuje za czyny przeszłe i niech się wystrzega ich na przyszłość, modląc się, by jej wina była odpuszczona i aby nie była wiedziona na pokuszenie.
{/edsnewanimate}