7 listopada 2013
Siostra Edyta - Genowefa Celmer urodziła się 30 października 1928 r. w miejscowości Janczewo w powiecie kolskim, z rodziców Józefa i Antoniny z domu Andrzejczak. Chrzest święty przyjęła 4 listopada 1928 r. w kościele pw. św. Mikołaja w Przedczu. Sakrament bierzmowania otrzymała z rąk ks. bp. Franciszka Korszyńskiego w 1946 roku również w Przedczu. Zmarła 31 października 2013 r. w domu zakonnym w Poznaniu, ukończywszy 85 lat, w tym 57 powołania zakonnego.
Siostra Edyta pochodziła z katolickiej rodziny rolniczej. Miała siostrę Reginę i brata Czesława. Przed wojną ukończyła trzy klasy szkoły powszechnej. Wspomina, że przedwojenna szkoła wpajała umiłowanie Ojczyzny, co przejawiało się w całym życiu s. Edyty. Po wojnie uzupełniała wykształcenie na kursach. W 1949 r. ukończyła trzyletnią Średnią Szkołę Rolniczą w Katarzynie, gdzie korzystała z katechez prowadzonych przez ks. dr. Wincentego Dudka - ówczesnego proboszcza w Przedczu. Przez niecały rok uczęszczała do Liceum Rolniczo-Spółdzielczego w Marysinie k. Lubrańca, w 1951 r. ukończyła kurs księgowości i maszynopisania we Włocławku.
Siostry Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi znała zarówno z rodzinnej parafii w Bierzwiennej, jak i z Przedcza. Zapragnęła w tym Zgromadzeniu zrealizować cel swego życia - zjednoczenie z Chrystusem. Dnia 5 kwietnia 1956 r. została przyjęta przez ówczesną przełożoną generalną m. Czesławę Krasińską. Wychowawczynią postulatu była s. Gabriela Popiołek. Nowicjat s. Edyta rozpoczęła 16 lipca 1956 r. pod kierunkiem mistrzyni s. Leonii Łaguny. W święto NMP z Góry Karmel - 16 lipca 1957 r. w domu generalnym przy ul. Orlej we Włocławku złożyła pierwsze śluby, profesję wieczystą - 2 lipca 1962 r. W 2007 r. obchodziła złoty jubileusz profesji zakonnej.
W 1957 r. siostra Edyta, mieszkając w domu nowicjackim przy ul. Leśnej we Włocławku, podjęła pracę w Kurii Diecezjalnej Włocławskiej (do listopada 1970 r.). "W tym czasie rozpoczęła się Wielka Nowenna i nawiedzenie kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Episkopat przesyłał do Kurii mnóstwo dyrektyw, które należało przepisywać na maszynie i rozsyłać do placówek duszpasterskich w diecezji. Było to przygotowanie do obchodów 1000-lecia Chrztu Polski w 1966 r. Przewyższało to nieraz nasze możliwości i niosło ze sobą zmęczenie, które nie sprzyja przeżywaniu Bożych tajemnic - wspomina s. Edyta. W tym czasie więcej stawiałam na indywidualną modlitwę niż na lektury duchowe, a konferencji dodatkowych po prostu nie było, a jak były to sporadycznie."
W 1971 r. siostra Edyta została skierowana do domu zakonnego w Poznaniu przy ul. P. Tomickiego 3 i do pracy w sekretariacie Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Jednocześnie w trybie zaocznym podjęła naukę w Liceum Ogólnokształcącym dla Pracujących i w 1975 r. uzyskała świadectwo dojrzałości. Następnie w latach 1975-1981 odbyła studia wyższe na Papieskim Wydziale Teologicznym w Poznaniu, w 1981 r. przedstawiła pracę nt. "Myśl liturgiczna święta Niepokalanego Poczęcia NMP w posoborowym mszale, lekcjonarzu i liturgii godzin" i uzyskała stopień magistra teologii. W latach 1982-1988 sprawowała funkcję przełożonej domu zakonnego w Poznaniu.
O siostrach z poznańskiej wspólnoty po wielu latach napisała: "Siostry, z którymi przyszło mi dzielić życie zakonne wniosły wiele dobra w moją formację. Wspierały modlitwą, przykładem życia szczerze oddanego Bogu, osobistym i godnym znoszeniem cierpienia, pracowitością. To było żywe świadectwo i to wspierało duchowo. Pięknym i miłym wspomnieniem było nawiedzenie Matki Bożej Częstochowskiej w jej wizerunku w Archidiecezji Poznańskiej od 7 listopada 1976 r. do 21 maja 1978 r. W Poznaniu Maryja w jasnogórskim wizerunku nawiedzała każdą parafię, można było uczestniczyć w nabożeństwach i podziwiać w tym czasie ogromne tłumy ludzi ciągnące się kilometrami. To była ogromna łaska dla ludu Poznania, także dla mnie".
U księży chrystusowców siostra Edyta pracowała od 2 stycznia 1971 r. do 15 kwietnia 2005 r. Przełożonych w pracy i współpracowników traktowała jako swoich braci w Chrystusie, doświadczała od nich wiele dobra i życzliwości, wspierała modlitwą, dawała dobre świadectwo.
Po okresie aktywnej pracy zawodowej siostra Edyta nie przestała ofiarnie udzielać się we wspólnocie, pomagając w kuchni i ogrodzie. Była wrażliwa na ubogich i potrzebujących, często rezygnując z własnych potrzeb. Służyła im konkretną pomocą: zanosiła obiady, prowiant, odzież, wysyłała paczki dla dzieci potrzebujących, starała się u przełożonych o fundusze na misje i Radio Maryja. Dostrzegała ludzką biedę - materialną i moralną, pisała listy do posłów, aby bronili życia ludzkiego, ubogich i Ojczyzny. Zwracała się też do prezydenta Miasta Poznania, informując o obszarach biedy w lokalnym środowisku. Utrzymywała żywą więź z rodziną, polecała jej sprawy w modlitwie, zamawiała Msze św. za zmarłych. Miała swoich ulubionych orędowników: bł. Jana Pawła II i bł. ks. Jerzego Popiełuszkę.
Siostrę Edytę można było spotkać w kaplicy nie tylko podczas modlitw wspólnoty, ale także na częstej osobistej adoracji Chrystusa ukrytego w tabernakulum, zaczytaną lub wypraszającą potrzebne łaski modlitwą różańcową. Swoją więź z Kościołem wyrażała m.in. przez uczestnictwo w uroczystościach w parafii, w kościele pw. św. Małgorzaty na Śródce i w innych wydarzeniach kościelnych i patriotycznych miasta Poznania.
W brewiarzu Siostry zachował się tekst Ojca Założyciela bp. Wojciecha Owczarka: "O kochana świętości, taka droga, taka upragniona, choć tak ciężka, wymagająca tyle znoju, utrudzenia! Caritas Christi urget me!!! (Miłość Chrystusa przynagla mnie) Muszę więc za wszelką cenę być świętym! To mój ideał, me marzenie, me wszystko, ma najpożądańsza kariera, ma purpura!" Zatroskana była o sprawy domu, Zgromadzenia, o powołania i formację sióstr.
Siostra Edyta wymagała od siebie bardzo wiele, siłą woli przekraczała bezsilność ciała, do końca mężnie znosiła cierpienie i utrudzenie. Nie skupiała się jednak na swoich dolegliwościach, nie zatrzymywała sióstr na swojej osobie. Troszczyła się o życie duchowe, prawość i prawdę. Umiała upomnieć się o należne słuszne prawa dla siebie i innych. Miała też odwagę mówić o nieprawidłowościach, z którymi w sumieniu się nie zgadzała. Świadomie przygotowywała się do wieczności: mówiła o sprawach ważnych, uporządkowała rzeczy i dokumenty. W ostatnim czasie często mówiła o śmierci, oczekiwała jej nadejścia. Stopniowo stawała się coraz bardziej wolna od spraw zewnętrznych, ludzkich rozwiązań, z ufnością i spokojem przyjmowała to, w czym często miała inne zdanie, wchodziła w głębszy dialog z Bogiem. Ostatnie trzy dni przed śmiercią była całkowicie zdana na pomoc sióstr, którym okazywała wdzięczność. W środę 30 października br. ukończyła 85 lat, przyjęła Komunię świętą. Wieczorem ks. proboszcz Paweł Deskur udzielił Siostrze sakramentu Namaszczenia Chorych. Siostra Edyta Celmer zmarła 31 października 2013 r. o godz. 2020, w obecności towarzyszących modlitwą sióstr z poznańskiej wspólnoty.
W czwartek 7 listopada 2013 r. o godz. 1100 w kościele pw. św. Jana Jerozolimskiego za Murami w Poznaniu została odprawiona Msza święta pogrzebowa, po czym ciało zmarłej Siostry zostało złożone na cmentarzu na Miłostowie.
Polecajmy zmarłą siostrę Edytę, prosząc dobrego Boga: wieczny odpoczynek racz jej dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj jej świeci. Niech odpoczywa w pokoju.
m. Jolanta Gołębiowska
przełożona generalna
- zobacz zdjęcia z pogrzebu:
{gallery slider=boxplus.transition animation=6000}pogrzeb-s-edyty-7-lis-2013{/gallery}
(kliknij na zdjęcie aby powiększyć